niedziela, 25 sierpnia 2013

3. Śpij dobrze.



-Aaa! Harry zostaw mnie! -z łóżka zerwał mnie nagły pisk należący do Maggie. Pośpiesznie wyskoczyłam z pościeli, a po drodze wsunęłam na bose stopy kapcie i ubrałam szlafrok równocześnie biegnąc do kuchni. Myślałam, że zastanie mnie tam widok krwi i innych strasznych rzeczy, ale się myliłam. No co? Nie mam pojęcia jaki do końca jest Harry. Lokowaty razem z małą obrzucali się mąką. Po kuchni walały się też inne składniki potrzebne do przyrządzenia naleśników. Zaśmiałam się głośno na ich widok i skrzyżowałam dłonie na klatce piersiowej. Ich wzrok został od razu skierowany  na mnie.
-Dzięki za zdemolowanie kuchni. -parsknęłam sarkastycznie podchodząc bliżej. W przeprosinach podsunęli mi pod nos talerz naleśników i syrop klonowy. Zamruczałam w zachwycie i szybko chwyciłam jedzenie siadając wygodnie przy stole. Przypomniałam sobie wczorajszy długi wieczór i rozmowę z Harrym, która była dość dziwna.
"-No cóż, robi się już późno, a jutro masz pracę, w sumie to ja też. -Harry przerwał ciszę swoim ochrypłym głosem. Od razu otrząsnęłam się ze swoich myśli i powoli skinęłam głową. Nie należałam do natrętnych osób, dlatego też nic nie odpowiedziałam . Przypomniało mi się, że odkąd położyliśmy małą spać i zaczęliśmy oglądać film, Lokers miał luźno zarzuconą dłoń na moich ramiona, co było niekomfortowe, ale mogłabym do tego przywyknąć... Wstałam ze swojego miejsca i położyłam na sofie świeżą pościel.
-Harry! Nie mogłeś zaczekać aż wyjdę!? -wydarłam się zaskoczona widokiem nagiej klatki piersiowej chłopaka, która była bardzo umięśniona. Wyszczerzył swoje zęby w uśmiech, jak zwykle, a jego oczy  zabłyszczały w panującym półmroku.
-Ci... chyba nie chcesz obudzić małej. -mruknął mi na ucho, nie wiedząc kiedy jego twarz od mojej dzieliły zaledwie milimetry. Cofnęłam się o krok, ale od razu zostałam przyciągnięta silną ręką do niego. Moje ręce położone na jego torsie nic nie pomagały, bo nie stanowiły dla chłopaka żadnego problemu. Wydałam z siebie odgłos niezadowolenia. To było bardzo niekomfortowe. Nigdy nie miałam żadnych bliższych kontaktów z chłopakami i nie wiedziałam jak się zachować. Zauważył mój niepokój i odsunął się ode mnie zdziwiony, wkładając za razem dłonie do kieszeni. Przeczesał niezdarnie loki, jak zawsze, bynajmniej robi to gdy przy nim jestem. Nie wiem czy  była to oznaka frustracji, czy czegoś innego. Gdy zaczynał ściągać spodnie szybko wycofałam się z pokoju.
-Poczekaj! Chciałem Cię tylko o coś zapytać. -nadal byłam odwrócona do niego plecami, bo nie wiedziałam, czy ma coś na sobie. -Nie zaczepił was nikt po drodze? -pokiwałam przecząco głową i gdy chciałam wychodzić przypomniało mi się coś. Tym razem spojrzałam gdzieś w dal, byleby nie spoglądać na niego, ale nie dało się długo unikać jego wzroku. Był piękny, dosłownie piękny. Faceci są przystojni, ale on był idealny. Miał wszystko to, czego potrzebował każdy chłopak i gdybym nie znała jego charakteru nazwałabym go aniołem. Uśmiechnął się nieśmiało w moją stronę. Podeszłam o kilka kroków bliżej, niepewna tego, jak zacząć dręczące mnie pytanie. Gdy miałam zamiar się odezwać, moje usta zostały brutalnie zamknięte przez jego malinowe wargi. Zaskoczona przez kilka sekund  zastygłam w miejscu, ale oddałam pocałunek. Właśnie w takim momencie cały wszechświat przestawał istnieć i nie liczyło się nic, prócz tego, co właśnie robiliśmy. Zarzuciłam dłonie na jego szyję, a potem na włosy ciągnąc lekko za końcówki. Po chwili nasze języki się połączyły. Jego ręce były dosłownie wszędzie. Na moich włosach, plecach, biodrach i na pośladkach. Przypadkowo jęknęłam w jego usta, a on uśmiechnął się triumfalnie. Szybko odsunęłam się od niego z poczuciem zażenowania. Jak mogłam pocałować w taki sposób chłopaka, którego ledwo znałam? Wybiegłam z salonu ze świadomością zrobienia z siebie idiotki, a w mojej głowie pojawiał się ciągle obraz Harrego stojącego w samych bokserkach w pokoju z nieśmiałym uśmiechem na twarzy i pożądaniem w oczach.
-Śpij dobrze. -zignorowałam jego głos.
 Niezapomnianych momentów w życiu jest mało, a ten z pewnością do nich należał. Nie tylko dlatego, że był to mój pierwszy PRAWDZIWY pocałunek. Byłam zła na samą siebie za to, że aż tak bardzo mi się to spodobało. On mi się spodobał, ale jaka normalna dziewczyna nie uważałaby go za przystojnego? Położyłam się obok małej na łóżku z uśmiechem na twarzy."
WYŁĄCZ
 Podczas gdy ja jadłam i rozmyślałam, oni posyłali sobie rozbawione spojrzenia i w milczeniu mi się przyglądali. Zaczęłam się wiercić na swoim miejscu nie wiedząc o co może im chodzić. Po długim czasie ignorowania natrętnych spojrzeń w końcu się odezwałam.
-No co?! -pisnęłam zirytowana. Oboje wybuchnęli głośniejszym śmiechem, a ja jeszcze bardziej przybrałam zdezorientowaną minę.
-Fajne piżamka. -stwierdził Harry. Zerknęłam w dół na moje kapcie w króliczki i różowy szlafrok w jeszcze większą ich ilość. Od razu poczułam fale gorąca oblewającą mnie od stóp do głów. Wybiegłam do sypialni zostawiając za sobą stłumione chichoty, ale wiocha i to jeszcze przy NIM! Z tego pośpiechu nawet nie zwróciłam uwagi na swój ubiór, bo nie ogarniałam. Od kilku lat mieszkam sama i nie byłam przyzwyczajona do niczyjego towarzystwa, dlatego w domu czułam się bardzo swobodnie. Zarzuciłam jakąś luźną bluzę, która zostawił u mnie kiedyś mój brat, wciągnęłam na nogi czarne leginsy i tym razem bez kapci przyszłam do nich. Mój wzrok był nadal utkwiony w podłodze. W pomieszczeniu zastałam tylko Hazze i prawie posprzątaną kuchnie.
-Gdzie Maggie? -spytałam odwróconego do mnie plecami chłopaka. Podskoczył zaskoczony, ale szybko przybrał ten swój irytujący wyraz twarzy połączony z uśmieszkiem.
-W toalecie. -oznajmił. -Niestety nie mamy za dużo czasu na zabawę. -mrugnął w moją stronę, a ja od razu zacisnęłam zęby. Jest taki niedojrzały.
-Świnia. -rzuciłam w niego ścierką i zaczęłam wycierać  blat. Jaki normalny ojciec zachowuje się tak, wiedząc, że jego dziecko jest pomieszczenie dalej? Oh, przecież on nie jest normalny.
-Lubisz to, mała. -przewróciłam oczami na jego komentarz i nie przerywałam swojej czynności. Bezczelny idiota. Może i lubię. Zachowywał się tak, jakby wczorajsze zdarzenie nie miało miejsca. Bolało, ale to było lepsze. Z pewnością zawiódł go  mój brak doświadczenia.
-Cokolwiek. -spojrzałam na zegarek i podskoczyłam ze zdziwienia. Zapomniałam, że dziś idę do pracy! -Powiedz Maggie, żeby ubrała kurtkę i buty, szybko! Zaraz musimy wychodzić do przedszkola. -pisnęłam przestraszona i pobiegłam szybko do łazienki umyć się, przebrać i pomalować. Wszystko zajęło mi ledwo dziesięć minut. Pobiegłam do tej dwójki, którzy czekali na mnie przy drzwiach. Przy wyjściu Harry posłał mi znaczący uśmiech, który zignorowałam zagadując do małej.

*

-Fajnie wczoraj było z Tobą i Harrym. -zagadała do  mnie Magg, gdy ubierałam jej płaszczyk. Uśmiechnęłam się zażenowana wspomnieniami wczorajszego wieczoru. Wiem, że ona nie wiem o tym, co się wydarzyło, dlatego nie miałam o co się martwić.
-Tak, było  miło. -rozpromieniłam się i podałam jej dłoń, aby ją złapała. Nienawidzę końca jesieni. Pogoda jest różna i niewiadomo, jak odpowiednio się na nią ubrać. Przy głównym wejściu przedszkola od razu uderzył we mnie zimny powiew wiatru, pod wpływem którego zadrżałam. Wędrowałyśmy o dziwo w ciszy, co było zadziwiające. Mała zawsze była przy mnie gadatliwa aż plątał jej się język. Po dłuższym milczeniu spojrzała z dołu na mnie z dużym uśmiechem na twarzy.
-Co jest?
-Wiem, co ty i Harry wczoraj robiliście. -zastygłam w miejscu zaskoczona.
-Skąd o tym wiesz? -zapytałam krztusząc się powietrzem i uciekając wzrokiem od jej rozbawionego spojrzenia.
-Mówił mi. Powiedział, że masz słodkie usta i jesteś śliczna. -uśmiechnęła się w moją stronę, a ja nie mogłam wykrztusić słowa. Opowiadał o mnie swojej córce? Mam nadzieje, że nie mówi  jej o każdej dziewczynie, z którą się całował. Małe dzieci szybko potrafią sobie zrobić nadzieję. -Fajnie, że jesteście parą. -dodała. CO?! Przykucnęłam przy niej.
-Słuchaj Maggie, czasem dorośli się całują, ale nie zawsze oznacza to, że są razem. -nie wiedziałam jak dobrać odpowiednie słowa. -To był błąd... bo Harry kocha Page, rozumiesz?
-Rozumiem. -bąknęła pod nosem puszczając moją dłoń i z zawiedzioną miną ruszając przed siebie. Nie chcąc jej denerwować ruszyłam za nią bijąc się z myślami.

**

Zapukałam do drzwi, które były zamknięte. Chciałam się upewnić czy ktoś jest mieszkaniu, bo Magg i tak nie posiada kluczy. Osoby, która je otworzyła spodziewałam się najmniej. Pusty plastik o imieniu Page stał przede mną w różowym szlafroku, spod którego wyskakiwały wielkie, sztuczne piersi odziane w stanik w panterkę. Zmieszałam się na jej widok.
-No? -zaczęła królowa sztuczności bawiąc się swoimi tipsami.
-Przyprowadziłam małą, bo Harry mnie o to prosił. -uśmiechnęła się do mnie sztucznie ciągnąc małą do mieszkania. -Dzięki, przekażę mojemu chłopakowi, że byłaś. -dała nacisk na słowo CHŁOPAKOWI i zatrzasnęła mi przed nosem drzwi, no milutka. Z zaciśniętymi pięściami zbiegłam pod schodach. Ma dziewczynę i całuje inną? Nie mam zamiaru być dla niego jakąś cholerną drugą opcją! Jak ja mogłam dać się mu pocałować. Kopnęłam jakąś  butelkę, jak najdalej o ścianę bloku i po chwili usłyszałam charakterystyczny trzask rozbicia się szkła. Poczułam na swoim ramieniu jakąś dłoń. Przemknęło mi przemyśl, że mógłby być to jeden z tutejszych meneli, który chce mnie zgwałcić, zabić i niewiadomo co jeszcze, ale było jeszcze gorzej.  To był Harry. No co? Przyciągnął mnie do swojego torsu wtulając mnie w siebie. Wszystkie złe emocje od razu  mnie opuściły. Odetchnęłam głęboko czując jego perfumy. Przytulałam się do osoby, przez którą jestem wściekła.
-Co się stało, mała? -wymamrotał w moje włosy. Wycofałam się spod jego dotyku w tył. On ma dziewczynę.
-Nic. -odparłam zdołowanym głosem. Wbił we mnie swoje spojrzenie.
-Kłamiesz. -odparł.
-No i nic Ci do tego. -wycedziłam przez zęby i wyminęłam go szybkim krokiem.
-Gdzie Maggie? -zapytał bardziej poważnie niż kiedykolwiek.
-W mieszkaniu. -rzuciłam za siebie przyśpieszając kroku i zostawiając w tyle zdezorientowanego chłopaka. Nie dam sobą pogrywać. Najgorsze jest to, że wybuch nadal pozostał tajemnicą.

***

Od tygodnia nie miałam żadnego kontaktu z Harrym. Odprowadzałam małą tylko przed blok. Chociaż wiedziałam, że od ostatniego spotkania lokowaty dowiedział się od Maggie o mojej rozmowie z Page. Podobno plastik dorobił sobie klucze do jego mieszkania chociaż dzień wcześniej on z nią zerwał. Nadal byłam zła, jak łatwo potrafił mną pogrywać.
-Lateysha! Otwórz te cholerne drzwi! -usłyszałam po raz setny krzyk Harrego zza drzwi.
-Idź sobie! -wydarłam się tak jak on w odpowiedzi.
-Nie pójdę dopóki mi nie otworzysz tych pierdolonych drzwi! Będę całą noc się wydzierał aż w końcu mnie wpuścisz! -no tego jeszcze brakowało, żeby moi sąsiedzi dzwonili w nocy po policję. Otworzyłam wściekle drzwi, prawie wyrywając je z zawiasów.
-Czego ty ode mnie chcesz Harry? -zbulwersowana obmierzyłam go wzrokiem. Co było takiego ważnego, żeby dobijać się nocą do mojego mieszkania. Złapał mocno moją talię i przycisnął swoje usta do moich, całując mnie z większą pasją i uczuciem niż poprzednio. Poczułam, jak moje nogi się pode mną uginają. Oderwał się ode mnie, ale w jego oczach zauważyłam coś na znak bólu.
-To też był błąd? -splunął wściekle w moją stronę i poprawiając loki zbiegł po schodach w dół. Dzięki Maggie.

*** 

Przepraszam, że taki krótki, ale połowa mi się wcześniej usunęła i straciłam chęć do pisania...
Znowu wybaczcie błędy, bo próbowałam się jak najszybciej wyrobić.
Możecie zauważyć, że dodałam playliste. Będziemy co jakiś czas z Add dodawać nowe piosenki.
10 komentarzy= next 
mój ask : www.ask.fm/notoWikk
mój twitter: @MeowWikk
twitter Ady: @Im_Adaa

23 komentarze:

  1. Świetny rozdział i ciesze się że coś zaczyna się dziać między Harrym i Lateyshą ;D Ta ostatnia scenka była urocza na swój sposób *-* Oglólnie cały rozdział jest niesamowity. Czekam z niecierpliwością za następny. Weny życze i buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łiii było uroczo? To dobrze, bo nie wiedziałam czy dobrze to rozegrałam ._. WIEEEEEEEELKI dzięki za komentowanie i czytanie tego bloga :D <3

      Usuń
  2. Cudny *,* robi się coraz ciekawiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moze i krotki ale swietny , choc mam dla ciebie małą rade , niech akcja nie toczy sie tak szybko niech oni jeszcze nie będą razem bo pozniej blog bedzie mniej wciagajacy , ale ogolem jest ekstra . Weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, mamy z Adą wszystko rozegrane co i jak :) Sama nie przepadam za blogami, na których wszystko toczy się za szybko i historia traci sens, ale dzięki wielkie <3

      Usuń
  4. zajebiście akcja sie rozkręca, a pomiędzy tą dwójką zaczyna iskrzyć boski rozdział ;p czekam na nexta ;p weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. asdrtfgyhjsrdftgyuhbvcxrtyhiuytdyuihougfdgfhgjhklgfhdgfhgjhkgjfhdgfhjhkgjfhgjhklgjfhjgkhlkgjfhhkjljfcvnbmvncbvnbm,nbmvncbxvdytuytwreytuhkgjcfhfvjgkhgjchvgkhlgjvbkl... już.
    A więc...To było cudowne!
    To niesamowite jaką ogromną rolę w tym wszystkim odgrywa małe dziecko,strasznie mi się to podoba.Jakby wszystko działo się za posrednictwem małej Maggie i to jest świetnie :D
    Strasznie podoba mi sie to opowiadanie :)
    Uwielbiam takiego Harry'ego a koniec rozdziału był po prostu niesamowity,pisz dalej! *.*
    Nie moge się doczekac next'a, serio , jestem strasznie ciekawa co będzie dalej aaaaaaa jestem tak nabuzowana tym wszystkim ;)
    Pozdrawiam i życzę weny :*
    -Tala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omg, jak ja kocham twoje komenarze xd sa chyba najdluzsze :D Next pewnie pojawi się jutro, to nie ode mnie akurat zalezy, bo nastepny pisze Ada. Dziękujemy i tez pozdrawiamy :D :*

      Usuń
  7. Rozdział?Świetny!! *__*
    Maggie, uwielbiam ją :3 Widzę, że między Harrym i Lateyshą zaczyna iskrzyć, Yeah!
    Nie potrafię się wyrazić na temat rozdziału więc jest taki zajebiście krótki ;c
    Więc czekam na kolejny rozdział i
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazdy komentarz powoduje usmiech i chec dalszego pisania, wiec i tak dziekujemy za skomentowanie <3 Tez pozdrawiamy :*

      Usuń
  8. Jezuu, ta historia jest zajebista. Brak mi słow fjhasfaksgfgkasbfasf
    Jejku ta malutka jest super, ale koniec mnie zaskoczył :D Mam nadzieję że następny pojawi się szybko bo tu umre chyba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jednak udal mi sie element zaskoczenia yeah xd Dzieki wielkie, ze znalazlas czas na przeczytanie i skomentowanie :)

      Usuń
  9. CUDOWNY! Zaczyna się coś dziać dlatego super ale zgadzam się z anonimkiem u góry. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetna historia <33
    +wspaniala muzyka
    czekam na nexta <33333333

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział i wiedze ze się rozkręcasz. Czekam na nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham ten rozdział. Ostatnia scenka taka urocza. Kiedy next.? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki, Jutro jesli sie nie myle, ale to zalezy od Ady :D

      Usuń